Wykrycie fraudów na skutek przeliczenia kliknięć

Wiele akcji promujących aplikacje, czy gry prowadzonych jest na bazie wskaźnika instalacji. To potwierdzenie tego, że odbiorca został zdobyty, a wszelkie działania marketingowe należycie poskutkowały. Jednak Kochava czuwa nad pełnym ruchem wytwarzanym przez odbiorców, a ilość kliknięć, która przypada na instalacje nie zawsze jest zliczana. Powody tego są przeróżne, ale w dalszym ciągu jest to ruch niechciany. Wykrycie fraudów na skutek przeliczenia kliknięć i obserwowanie ich ilości w odniesieniu do ilości instalacji to istotny sposób mobilnych rozwiązań do wykrycia fraudów reklamowych w obrębie połączonych sprzętów.

1. Wysoki wskaźnik kliknięć
Bez wątpienia trzeba przyznać, że ostatnimi czasy dostrzega się znaczną ilość kliknięć w odniesieniu do zainstalowania gier, bądź aplikacji mobilnych. Czy kliknięcia te pochodzą od internautów, czy może z jakiś innych kanałów? Może po prostu są to przekierowania niezależne od nas – w końcu chyba każdy spotkał się z taką sytuacją, gdzie korzystając z jakiegoś urządzenia mobilnego nagle znalazł się w App Storze, zupełnie nie wiedząc jak to się stało.

2. Samonaciskające się reklamy czy może zarejestrowane wyświetlenia?
Jedną z przyczyn znacznej ilości kliknięć są samonaciskające się reklamy. W końcu nie trudno wyobrazić sobie reklamę video zaprogramowaną na wytwarzanie kliknięć w tle jakiegokolwiek włączonego filmu, bez świadomości internauty.
Kolejna przyczyna to fakt, że każde zarejestrowane kliknięcie jest tak naprawdę wyświetleniem. Tutaj należy pamiętać o tym, że nawet najbanalniejszy cel reklamy prezentuje jako pozyskanie najbardziej oczekiwanego celu.

3. Masa kliknięć
Przypadek wymieniony jako ostatni stanowi zasadniczy problem, gdyż webowe reklamy najczęściej nie przekazują ID sprzętu, jakie matchowałoby się z instalacją, dlatego matchowanie używane jest na bazie fingerprint. Jeżeli wygenerowana zostanie masa fałszywych kliknięć, a fragment atrybucji fingerprint jest obszerny, pojawia się plan, gdzie pojedyncze kliknięcie odbiorcy może być przypisane do instalacji innego odbiorcy.

4. Szerzej o atrybucji
Wszystko dotyczy tak naprawdę tego, kto ma możliwość pokrycia obszaru reklamowego kliknięciami, które najczęściej są zgłaszane. Odrzućmy teraz na bok samą opcję widoczności. Zazwyczaj odbiorcy nie ma świadomości tego, w jakim miejscu ukazała się reklama, ale podjął kroki, które skutkowały kliknięciem w tle. Poprzez pokrycie obszaru reklamowego za pośrednictwem kliknięć, jakie pochodzą z innego źródła niż od odbiorcy, Internetu oraz sub-publisherzy, jest im przyznane wynagrodzenie za instalacje, do których i tak by doszło, albo które zostałyby napędzone przez inny kanał.

5. Co z fraudami wiążącymi się z atrybucją?
Marketingowcy aplikacji mobilnych powinni określić jakiś główny średni stopień kliknięć w odniesieniu do instalacji, by mieli świadomość, czego mogą oczekiwać od akcji promujących aplikacje, czy gry.
Warto skoncentrować się na rozwiązaniach zawierających rozbudowaną czarną listę fraudów – tutaj pomocne jest narzędzie Kochava, a także na limitach częstości/ilości wyświetleń oraz kliknięć, które dają spore możliwości – np. dzięki temu wszystkie aktywności, jakie przekroczą dany próg będą uznane za niezweryfikowane działanie, a o atrybucji zadecydujemy my sami. Poprzez specjalne rozwiązania możemy też dowiedzieć się o tym, w jakim momencie zostanie przekroczony taki próg. Wystarczy, że takie limity częstości połączymy z Alertem, który dodatkowo można skonfigurować dla różnych współczynników. Dzięki temu będą docierać do nas informacje w czasie rzeczywistym, w momencie osiągnięcia limitu.